sobota, 20 lipca 2013

Mini haul pielęgnacyjny

No hej :D
Dzisiaj tak szybko pokaże Wam co zakupiłam ostatnio w Rossmanie, osiedlowej drogerii Jaśmin i w biedronce.
Oto całość produktów:

Od lewej:

Isana Creme Dusche Sheabutter und passionfrucht
Cena: 2,99 zł (Rossmann)

Isana Creme Dusche Vitamin und joghurt
Cena: 2,99 (Rossmann)

Bambino krem ochronny z tlenkiem cynku 
Cena: 4,95 zł (Drogeria Jaśmin)
Mimo iż mam tłustą skórę, często ją nieco przesuszam oczyszczaniem, a poza tym
mam wiele blizn i skórę naczynkową. Prócz do twarzy mam zamiar ten produkt używać
do podrażnień po goleniu, bo niestety mam z tym spory problem.
Synergen 5 in 1 Wasch-Creme
Cena: 7,50 zł (Rossmann)
Niestety produkt śmierdzi, a na dodatek mam wrażenie że mnie zapycha. 
Bo używałam go dwa razy i wyszło mi nieco pryszczy, co mnie martwi.
Ale będzie recenzja
Bebeauty Zmywacz do paznokci
Cena: ok. 5 zł? (Biedronka)


I to tyle. Ze wszystkiego jestem wstępnie zadowolona prócz tej maski z synergen.
Niby zostawia skórę nawilżoną, ale chyba moja tłusta skóra źle na to reaguje.

czwartek, 11 lipca 2013

Summer TAG


No hejka :P
Zostałam otagowana przez
za co jej serdecznie dziękuje, i dziś przychodzę do Was z szybkimi pytaniami i odpowiedziami.
1. Jakie są twoje ulubione lody?
W sumie mam dwa, dość tradycyjne smaki- czekoladowy i śmietankowy.
Ale ogólnie wole lody wodne :P

2. Jaki jest twój ulubiony letni owoc?
Arbuz definitywnie :D Kocham i ubóstwiam :P

3. Japonki, sandały czy baleriny?
Sandał nie cierpie, nie wiem czemu, ale źle wyglądają na moich stopach,
poza tym kojarzą mi się trochę (nie obrażając tu nikogo) z wiochą.
Tzn. ciężko jest dobrać ładne sandały. Japonki tylko na plaże, ale i tak nie chętnie.
Balerinki są spoko, i w nich najczęściej chodzę latem.

4. Jaki kolor lakierów lubisz na rękach i stopach: french, kilka kolorów, jeden kolor?
Kilka kolorów (na ogół dwa), ale czasem mam ochotę tylko na jeden kolor.
Frencha nigdy nie miałam :P

5.Preferujesz bikini, topik, czy strój jednoczęściowy?
Bikini definitywnie, w topiku mój biust wydaje się być jeszcze mniejszy niż jest w rzeczywistości,
a strój jednoczęściowy jakoś tak słabo na mnie pasuje. Poza tym na plaży chodzi o to, by pokazać
jak najwięcej :D

6. Jak lubisz się opalać solarium, samoopalacz, czy naturalnie? 
Nie lubię się opalać, bo moja skóra gorzej wtedy wygląda. Na ogół chronię się
przed słońcem jak tylko się da.

7.Top, czy bluzka z krótkim rękawem?
Yyy... bokserka? Albo ewentualnie bluzka z krótkim

8.Spodnie, shorty czy spódnica?
Latem sukienki czyli tutaj podpada pod spódnice, ewentualnie shorty

9.Basen czy jezioro? 
Zależy na co mam ochotę, ale raczej jezioro.

Taguje 5 osób:

I to tyle :P

środa, 3 lipca 2013

Maybelline Colorama 104- Pokaz

No hej :D
Muszę Wam powiedzieć, że baaardzo spodobał mi się efekt
na paznokciach jaki uzyskałam dzięki lakierowi z Maybelline Colorama
nr. 104. Bardzo podoba mi się ten kolor, może nie jest zbyt letni ale myślę
że spokojnie będzie pasować do wielu kreacji.
Jest to kolor bardzo ciemnej śliwki, wręcz wchodzącej w czerń.
Nie lubię tradycyjnej czerni na paznokciach, ale ten kolor jest po prostu boski!
Co więcej muszę powiedzieć że lakiery z tej serii utrzymują się na paznokciach spokojnie
4 dni bez odprysków, co w moim przypadku jest wręcz legendarnym czasem!
Większość lakierów utrzymuje się u mnie dzień, a potem odpryskuje.
A tutaj taka niespodzianka :D

Tak się prezentuje :D

I tu jeszcze jedno zdjęcie.

Muszę Wam powiedzieć że w buteleczce wygląda jaśniej niż na paznokciach, ale i tak
mi się podoba. Długo marzyłam o takim kolorze :) Teraz tylko muszę wychwycić gdzieś piękny,
bordowy kolor, i będę mieć w swojej kosmetyczce wszystkie kolory jakie chce mieć :)

Gdy kupię sobie jeszcze z 2-3 lakiery pokaże Wam moją całą gromadkę, która
muszę Wam powiedzieć że od kilku miesięcy na prawdę się powiększyła. Pamiętam jak miałam z 3 lakiery
z czego głównie używałam tylko Nude, a teraz mam wszystko począwszy od jasnych kolorków
skończywszy na mocnych pastelowych barwach :)
Jestem szczęśliwa, bo na początku roku w moich postanowieniach chciałam zwiększyć moją kolekcje lakierów i pomadek do ust. Co prawda to drugie idzie mi ociężale, ale lakiery na prawdę przybywają.

A Wy, ile macie w kosmetyczce lakierów? :)


wtorek, 2 lipca 2013

Projekt Denko #2

Hej :)
Tak jak obiecywałam dzisiaj denko.
Jak wiecie na moim blogu spotyka się je rzadko, głównie dlatego że wolę
robić spore denka raz na ruski rok, niż malutkie denka, składające się z 2-3 produktów
raz na miesiąc. Po prostu tak mi jest wygodniej, poza tym odczuwam że lepiej się to ogląda.
Sama wole oglądać spore denka. Są to zużycia z wiosny, i początku lata.
Oczywiście nie są to wszystkie produkty które użyłam, było ich znacznie więcej (głównie szamponów,
żeli pod prysznic i odżywek) ale w moim kochanym domu projekt denko to na prawdę spore
wyzwanie jak dla mnie, gdyż jak tylko coś się skończy, natychmiastowo ląduje w śmieciach przez któregoś
z domowników :P
Tutaj mamy głównie produkty do włosów oraz ciała.
Zaczynając od lewej:

1. Nivea balsam do ciała- Pure and natural - Fe Fe Fe!
Nie cierpiałam tego produktu, chyba nie ma jego recenzji na moim blogu,
więc powiem w skrócie: nie fajny zapach (pseudo odświeżający), 
wchłaniał się chyba godzinę, nie nawilżał. Jednym słowem bubel! Definitywnie
do niego nie wrócę

2. Gliss Kur hair repair with liquid keratin complex Shampoo-
Kolejny nie wypał. Strasznie go nie lubiłam. Nie ładny, chemiczny zapach,
bez odżywki się nie obeszło jeśli chciałam go użyć. Nie nawilża, nie wygładza,
włosy są matowe, średnio się je rozczesuje, nieco je tak jakby... obciążał?
Ale to było dziwne bo jak się użyło odżywki to włosy szły do góry.
Ogólnie włosy były po nim bardzo niesforne, ciężko było z nimi coś zrobić, 
zniszczone końcówki podkreślone. Ładnie się pienił bo miał SLS. Nie wrócę do niego, chyba
że ktoś z domowników go kupi to może jak będę zmuszona.

3. Johnsons baby szampon- Noo, i tu byłam całkiem zadowolona.
Jak na szampon był ok, choć cudów z włosami nie robił, ale to jak każdy szampon, on ma po prostu myć.
Ma SLS ale nie na pierwszym miejscu. Pienił się... no właśnie dziwnie. Musiałam go używać dwukrotnie,
bo za pierwszym razem nie domył mi włosów, ale jak użyłam go dwukrotnie, to włosy wyglądały całkiem ładnie, ładnie się rozczesywały i co najważniejsze dostawały objętość! Nie przesuszał ich ale też
jakoś znakomicie nie nawilżał. Używałam z nim odżywkę ale bez niej też by się obyło, gdybym się
mega spieszyła. Czy wrócę do niego? Pewnie tak, bo całkiem się polubiliśmy.
Acha! Używałam go również do zmywania makijażu i też fajnie działał jak żel do twarzy,
fajnie oczyszczał.

4. Body Milk Exotic- Tak naprawdę to skończyłam go dawno dawno temu,
więc ciężko mi jest się wypowiedzieć. Kupiłam go bodajże w Douglasie albo Sephorze.
Miał fajną konsystencje, nawilżał w porządku, tylko zapach taki ananasowy po jakimś czasie
drażnił i go odstawiłam (jak była jego dosłownie końcówka.) Ale był okej, chociaż teraz
mam lepszy krem do ciała. Czy wrócę do niego? Chyba nie, poszukam tańszego odpowiednika.


1. Garnier Mineral 24h antyperspirant - Miał ładny zapach,
odświeżający, trochę jak ,,prosto z pralki". Ale nie był zły, cytrynowy.
Zapach długo się utrzymywał ale powiedziałabym raczej że z 8-12 godzin.
Jeden z niewielu dezodorantów który lubiłam tak na prawdę.
Chociaż nie wiem czy do niego wrócę, bo osobiście wole częściej się myć
niż często używać dezodorantów :P
I zwyczajnie w świecie używam ich tak rzadko, że u mnie jedna taka buteleczka stoi przez
pół roku xD

2. Pure Effect Anti Spot Krem przeciw niedoskonałością na dzień-
U mnie jest to krem legenda. Pomógł mi w walce z niedoskonałościami kiedy miałam
z tym ogromny problem. Co prawda nie rozwiąże problemu w 100% ale faktycznie sprawia,
iż pryszcze rzadziej wychodzą i szybciej się goją. Nie kupie go jednak bo już mi się trochę znudził,
 i mojej skórze też, nie działa już tak dobrze jak kiedyś. To chyba moje 5 opakowanie.
Aktualnie z tej serii mam żel, peeling, maska, fajny dla osób z cerą tłustą,
tylko nie dla osób których cera jest wrażliwa, bo może podrażniać. 
Ale od kiedy zaczęłam używać znów tej maski, to stan mojej cery znacznie się poprawił.
Czy kupię kolejne? Raczej nie

3. Inglot AMC foundation- Również produkt legenda, mam już drugie opakowanie które też powoli
mi się kończy. Jest w porządku, bardzo lekki acz teraz używam jego i produktu z Rimmela
match perfection. Rimmel bardziej mi odpowiada, jednak do inglota mam sentyment bo był
to mój 1 podkład. Niestety pod koniec opakowania formuła jest inna, znacznie gorsza,
taka oleista. Nie podoba mi się to.
Ale ogólnie jest ok. Czy kupię kolejne opakowanie? Możliwe że za jakiś czas, choć wolałabym
wypróbować inne produkty.

4. Minea zmywacz do paznokci- Tani, klasyczny, śmierdzi niestety niemiłosiernie ale jak to zmywacz,
choć wole te które mają jakieś nuty zapachowe bo nie są aż tak śmierdzące.
Zmywał dobrze, jest okej. Czy kupię kolejne opakowanie? Możliwe

5. Volume Gloamour Max bourjois- Kolejny produkt legenda :P
Niestety nie spodobał mi się fakt, że po ok. 4 miesiącach zasycha w opakowaniu.
Jest drogi, daje efekt fajny, wodoodporny, ale jednak mogę znaleźć
maskarę tańszą dającą lepszy efekt. Jest okej, ale chyba nie za takie pieniądze.
Wielkim plusem jest trwałość, na moich problematycznych rzęsach się nie osypywał
jako jeden z niewielu tuszów do rzęs.
Czy wrócę do niego? Zobaczę.

I to tyle :D
Używałyście jakiegoś produktu? Co o nich sądzicie?


poniedziałek, 1 lipca 2013

Pierwsze wrażenie: Maybelline ColoRama nr.749 i Rimmel 60 seconds nr.440

Hej :)
Wiem że dziś miało być denko, ale uznałam że nie wytrzymam, i muszę zrobić
first look dwóch lakierów do paznokci. 
Jak pamiętacie we wczorajszym haulu pokazywałam Wam lakiery z Rimmel 60 seconds 
oraz Maybelline ColoRama.

Od razu mówię że nie jest to recenzja, jedynie first look.
Na dzień dzisiejszy, jestem bardziej zadowolona z Rimmela, który
dosłownie powalił mnie na kolana, zaś Maybelline jest dobry, ale nie aż tak jak Rimmel.

Zacznijmy od tego że na moich paznokciach przeciętny lakier z GR lub Wibo trzyma się w
stanie idealnym 1 dzień. Potem zaczynają się małe odpryski, a po 2 dniach od nałożeniu odpryski są obrzydliwe.

Jak na razie lakiery nałożyłam wczoraj, a dziś wyglądają idealnie.
Więc zaiste trwałość ich jest lepsza niż u GR czy Wibo.
Niestety ile dokładnie będą się trzymać tego Wam nie powiem w tej notce, czekajcie
na recenzje.

Od lewej: Rimmel 60 seconds 440 Sun Downer
Maybelline ColoRama nr. 749



Rimmel 60 seconds 440 Sun Downer:
Przepiękny kolor, oczywiście komórka tego nie uchwyciła,
ale jest to czerwień mocno wpadająca w pomarańcz.
Idealny kolor na lato. Duży pędzelek umożliwia szybką aplikacje, choć 
osobiście wolę małe pędzelki bo są bardziej dokładne.
Konsystencja idealna, nie za gęsta, nie za rzadka. Wystarczy
jedna dobra warstwa by uzyskać pożądany efekt, choć ja z przyzwyczajenia
pomalowałam dwa razy (za drugim razem kolor zyskuje nieco na intensywności,
ale pokrycie jest takie samo). 
Zasycha może nie w 60 sekund, ale znacznie szybciej od ColoRamy, 
w około 2 minutki lakier jest suchy.

Cena: (na promocji) 9 zł, (nie na promocji) 12 zł

Ogólnie lakiery zapowiadają się moim KWC, bo na prawdę bardzo się polubiliśmy.
Można by rzec, miłość od pierwszego wejrzenia :D Szkoda tylko że w Rossmanie dostępna jest
mała ilość kolorów.

Maybelline ColoRama nr. 749
Rzadsza konsystencja od Rimmela, niestety utrudniająca nieco aplikacje.
Duży pędzelek plus rzadka konsystencja = trudna aplikacja.
Wiec tu niestety spory minus.
Wystarczą 2 warstwy więc dość przeciętnie na tym wychodzi Maybelline.
W Rossmanie ColoRama ma więcej kolorów do wyboru, choć możliwe
iż było to związane z promocją na Rimmela.
Wysycha stosunkowo szybko ale wolniej od Rimmela.
Powiedzmy 3-4 minuty i lakier suchy.
Trzyma się jak na razie jeden dzień bez żadnych odprysków tak jak Rimmel,
więc możliwe że zdobędzie plus za trwałość.
(o tym w recenzji, na razie za wcześnie by o tym mówić).
Kolor ładny. Prawdziwy, intensywny żółty, świetnie komponuje się z czerwienią
lub pomarańczą (wobec tego Rimmel to dla niego idealny duet).
Szukałam żółtego koloru, chciałam kupić ten z Rimmela niestety nie było, więc wybrałam ten.

Na pewno nie polubię się z nim tak jak z Rimmelem, ale zapowiada się ciekawie :)
Gdyby miał lepszą konsystencje na pewno dorównywał by Rimmelowi, niestety tak nie jest.

I to tyle :)
Używałyście jakiś lakierów z tych serii?
Co o nich sądzicie? Podzielacie moje zdanie? :)