wtorek, 16 października 2012

Czy tanie znaczy dobre? Recenzja maskary z Wibo

Przez ostatnie 2 dni wgl. nie wstąpiłam na bloga, od razu jednak mogę się
wytłumaczyć- totalny brak czasu. Mam nadzieje że mi wybaczycie,
w ramach rekompensaty przychodzę do was z recenzją maskary z firmy Wibo, do której
podchodziłam bardzo pozytywnie, głównie z powodu na dobre oceny na wizażu i blogach.
Czy się zawiodłam? Pod pewnymi względami jest to mój ulubieniec, pod innymi bubel.

 Pełna nazwa: Wibo Extreme Lashes Volume Mascara
Cena: 12 zł
(Przepraszam za brak zdjęcia na rzęsach, jednak jest to zdjęcie jeszcze
z haulu, i nie posiadam aktualnego)
Zalety:
-Ciekawe, ładne opakowanie
-Nie za duża, i nie za mała szczoteczka. Także niezbyt
cudaśna więc taka jaką lubię :)
-Przy 2 warstwach bez problemu rozdziela rzęsy
-Podkręca rzęsy
-Średnio wydłuża (Jednak ja mam długie rzęsy, więc mocny efekt nie jest potrzebny :))
-Przy drugiej warstwie rzęsy są znacznie grubsze
-Przy 2 warstwach daje na prawdę znakomity efekt. Przy jednej
efekt jest naturalny ale widoczny 
-Mocny, czarny kolor
-Dzięki nie dużej szczoteczce pomalowanie dolnych rzęs nie sprawia mi problemu
-Przy trzeciej warstwie daje efekt mocnych, ciemnych, długich i pogrubionych rzęs
-Cena
-Dostępność
Neutralne cechy:
-Zapach niezbyt przyjemny, ale przecież nie o to chodzi w maskarach
Wady:
-Przy trzeciej warstwie bez użycia szczoteczki, rzęsy są posklejane i nieatrakcyjne
-Mascara kruszy się stosunkowo szybko
-Jest mało trwała. Jeśli wyjdę na dwór na 3 godziny, i w tym czasie
nie będę się pocić czy przecierać oczu, to i tak maskara jest rozmazana
-Poprzez słabą trwałość nie nadaje się np. na wf do szkoły, z resztą
jak większość maskar
-Może to tylko moja zasrana paranoja, ale mam wrażenie że przez tą maskarę moje rzęsy
szybciej wypadają o.O

Ogólnie:
Cóż bym mogła o tym rzec. Do tej maskary podchodziłam optymistycznie.
Szukam od paru miesięcy maskary idealnej. Mascara idealna to jednym zdaniem maskara, która pogrubia i jest bardzo trwała (niemal wodoodporna). Parę osób mówiło że maskara ta, jest nawet bardzo trwała...
jednak ja zupełnie się z tym nie zgadzam. Po całym dniu w szkole bez wf, mam ciemne wory pod oczami.
Może to wina nie wiem, moich rzęs, oczu, skóry, ale większość maskar wypada tak na moich oczach
(nie licząc maskary z Bourjois wodoodpornej, jednak ta jest bardzo droga).
Nie jest to najgorsza maskara jaką używałam, bo efekt daje na prawdę znakomity. Dlatego nie znajdzie się w moich bublach, ale na ulubieńców to jednak za mało.

Ocena:
4



9 komentarzy:

  1. Ja lubię tusz Eveline bib volume lash fajnie podkręca, nie osypuje się i jeśli nie nałożymy za dużo to nie skleja rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię maskar, które robią efekt a la panda. Z tych tańszych polecam Eveline, mają świetne silikonowe szczoteczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam jedną ulubioną z Avonu - tą superShok i jakoś do tej pory nie znalazłam lepszej.

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nigdy nie trafiłam na tusz, który by mi się kruszył albo rozmazywał np. na wfie :P ja nie przepadam za tą marką, miałam od nich chyba tylko eyeliner, jakoś nic mnie nie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja ja uwielbiam! :) teraz testuje inne, ale do tej na pewno wróce, to póki co mój nr 1 ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Eveline Volume Celebrities jest rewelacyjna :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. JA lubię tą w zielonym opakowaniu, a tej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie przeczytałaś/łeś powyższej notki:
- Nie dodawaj komentarza
- Tym bardziej nie dodawaj komentarza w formie reklamy