niedziela, 22 grudnia 2013

Rimmel Salon Pro 703 Rock n Roll-Pierwsze wrażenie

Hej :)

Dziś przychodzę do Was z szybkim, pierwszym wrażeniem!
Chodzi o lakier do paznokci Rimmel Salon Pro 703 Rock n Roll
Produkt znany i lubiany przez wiele blogerek... co ja o tym myślę?
Zacznijmy od ceny: 19 zł
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to piękny, intensywny czerwony kolor.
Wystarczy jedna warstwa by dobrze pokryć płytkę paznokcia, chociaż wśród czerwonych
lakierów to raczej norma.
Konsystencja jest w miarę dobra, nie za gęsta, nie za rzadka.
Niestety produkt zawiera wielki pędzelek- coś czego ja, osoba z wąską i krótką płytką paznokcia nie
cierpię. Ogromnym minusem jest fakt, że produkt ten zasycha ok. 15-20 minut. 
Mam go 2 dni, na razie nie odprysnął, nawet na końcówkach, także to jest plus.

Niestety tak długiego wysychania nie jestem w stanie podarować żadnemu produktowi.
Wystarczy że lekko coś chwycimy i zaraz pojawiają się zadarcia, nierówności. Nawet 20 minut po
nałożeniu lakieru!

Dam mu jeszcze szansę, na pewno niedługo wrzucę recenzje która dokładnie opiszę ten produkt,
bo to jest na razie tylko pierwsze wrażenie :)


sobota, 21 grudnia 2013

Haul :)

Hej Hej :)
Miałam dziś wrzucić Wam recenzje odżywki do paznokci z Eveline, ale
wczoraj dostałam kilka prezentów plus coś jeszcze sobie kupiłam, także szybciutko pokażę Wam co otrzymałam :)

Oto wszystkie produkty jakie otrzymałam :) A teraz po kolei:

Avon Care Glycerine Hand and Nail Creme
Już kilka razy używałam, jestem względnie zadowolona :)
Rimmel Salon Pro Kate 703 Rock n Roll
Piękny kolorek :) Już dawno chciałam kupić któryś z lakierów z tej serii, nie myślałam
jednak że trafi mi się jeden z najbardziej znanych kolorów :)
Garnier mineral Deodorant 48h
Zapach taki sobie, ale dość fajnie odświeża. Na pewno jeszcze o nim usłyszycie.
Playboy VIP Body Mist
Cena: 12 zł
Jedyna rzecz którą kupiłam sobie sama :P Z tego haulu oczywiście :)
Bardzo podoba mi się zapach który utrzymuje się ok. 2-3h. Prawdopodobnie kupię
sobie niedługo z tej serii perfumy które otrzymują się trochę dłużej.
Marion Natural Silk Jedwab w Sprayu
Dostałam od babci, pierwsze wrażenie dość słabe, ale spróbuje go poużywać na różne sposoby :)
Rimmel ScandalEyes Lycra Flex
Nie mogę się doczekać aż ją otworzę i wypróbuje :)

Używałyście któregoś z tych produktów? Co o nich myślicie? :)




wtorek, 17 grudnia 2013

Mini Haul :)

Hej!
Dziś po szkole poszłam na zakupy, musiałam kupić prezenty, choć i tak wszystkich
nie kupiłam :P Musiałam też sobie coś kupić, bo brak mi było typowo nawilżających, zimowych produktów.
A oto co kupiłam:
Od lewej:
Nature Lip stick anti age- 5 zł
Sweet Secret Kawofy Suflet do ciała- 13 zł
Dove Regenerating Nourishment Deep Care Complex- 8 zł
Wilkinson Sword Xtreme 3 Beauty- Prezent :)

Prócz tego kupiłam jeszcze dwie torby na prezenty, bo były dość tanie :)
Już w ten weekend recenzja odżywki do paznokci Eveline :)
Używałyście coś z tego? Co o nich myślicie? :)

niedziela, 17 listopada 2013

Kolejny mini haul

Hej :)
Ostatnio nie mam ochoty wydawać zbyt dużo pieniędzy.
Jest to związane z tym że:
1.) Mam duużo za dużo kosmetyków które nie mieszczą mi się w szufladzie :P
2.) Niedługo święta a ja mam kryzys finansowy (jak zwykle :P)

Mimo wszystko pisanie na blogu mnie odpręża i mam ochotę czasem
Wam coś nagryzmolić :)
Miałam wyjść z jedną rzeczą- pudrem, ale wiadomym było że na tym się nie skończy :)
Oto wszystko co kupiłam :)
Nie jest tego dużo a zapłaciłam za całość jakieś 35 zł...
Wibo Elixir pomadka odcień 05
Koszt: 11 zł
Rimmel Stay Matte powder nr. 003 Peach Glow
Cena: 20 zł (promocja)
Na zdjęciu odcień wyszedł chłodniej niż w rzeczywistości.
Był to najjaśniejszy kolor jaki udało mi się tam znaleźć.
Pierwsze wrażenie było dość spoko :)
Miałam zamiar kupić zamiast niego essence puder transparentny
ale uznałam że już mi się znudził, a jako iż ten produkt ma dobrą
ocene na wizażu + był na promocji to uznałam że go wezmę :)

Miss Sporty Lasting Colour Maxi Brush Up to 10 Days
Cena: 3,50 zł (Promocja!)
Ach cóż za długa nazwa :) Kupiłam z uwagi na kolor i przecenę :)
Szkoda że nie wzięłam dwóch bo były tanie jak barszcz :)
Nie widzi mi się by trzymały się 10 dni, no ale spróbujemy i na pewno Wam powiem.
Choć wolałabym mieć do recenzji co najmniej dwa kolory, by opinia była rzetelna...

Mieliście któryś z tych produktów? Co o nich sądzicie?? :)

niedziela, 27 października 2013

Recenzja podkładu Rimmel Match perfection

No Hej :)
Dziś pora na recenzje podkładu z Rimmel- Match perfection.
Oto jak się prezentuje:
Tak wgl. to są to zdjęcia wykonane aparatem. Porównajcie je proszę
ze zdjęciami w poprzednich notkach (zrobionymi z komórki) i powiedzcie mi
jaki efekt Wam się bardziej podoba?
Produkt dostępny jest w Naturze i Rossmanie.
Cena to ok. 38 zł
Mój podkład jest w odcieniu 010 light porcelain
(najjaśniejszy) 

Zalety:
-Dostępność (Rossman i Natura)
-Ładne opakowanie
-Ładny zapach (jakby kwiatowy)
-Kolor po kilku minutach wtapia się w cerę
-Duża ilość odcieni (dostępny również dla osób o cerze porcelanowej)
-Nie czuć go na buzi
-Posiada SPF 18
-Nie świeci mi się po nim twarz
-Daje ładne, satynowe wykończenie
-Nie wysusza
-Nie zapycha
Cechy neutralne:
-Cena 38 zł- nie jest najtańszy ale też nie należy do produktów
ekskluzywnych 
-Rzadka konsystencja. Co kto lubi, mi nie przeszkadza
Wady:
-Może delikatnie się smużyć przy nieodpowiednim aplikowaniu
-Ma słabe/średnie krycie. Nie daje sobie rady z zakrywaniem większych niedoskonałości
-Jeśli nałożymy go za dużo może podkreślać suche skórki
Ocena:
5/6
Ogólnie produkt jest całkiem w porządku, nie zrobi Wam żadnej krzywdy
na twarzy ale jest raczej dla osób niezbyt wymagających. Dziewczyny
z mocnym trądzikiem mogą być niezadowolone. 
Ja także mam kilka pryszczy, większych niestety nie zakrywa ale z całą
resztą daje sobie radę. Szukam czegoś lepszego ale
ten produkt nie jest zły, i wrócę do niego jeśli nie znajdę niczego ciekawszego :)

A Wy używałyście? Co o nim sądzicie? 
Znacie jakiś inny, dobry podkład o podobnej cenie? :)


sobota, 26 października 2013

Recenzje maskary Lovely Pump up

Hej Wam :)
Dzisiaj tak jak obiecywałam- recenzja maskary z Lovely- Curling Pump Up Mascara
Gdyby nie Wasze recenzje na blogach prawdopodobnie nigdy bym na nią nawet nie spojrzała.
Podchodziłam do niej sceptycznie z racji jej niskiej ceny, jaką jednak mam o niej
opinie po praktycznie 3 miesięcznym użytkowaniu?



Tak oto prezentuje się maskara
Cena: 9 zł
A oto szczoteczka. Nie za duża- idealna dla właścicielek małych oczu
(takich jak moje).
Pewnie jesteście ciekawe jaki daje efekt?
Oto moje oko bez mascary:

Tak prezentuje się z 1 warstwą:

a tak z dwiema:


Mi osobiście najbardziej podoba się efekt z 2 warstwami :)
A teraz czas ocenić ten produkt...
Zalety:
-Niska cena- 9 zł
-Dostępność (w każdym rossmanie z szafą Lovely)
-Szybko zasycha na rzęsach, przez co nie tworzą się plamy np. pod powieką
-Intensywny czarny kolor
-Możemy uzyskać efekt jaki chcemy: 1 warstwa jest dość delikatna ale nadal zwracająca uwagę,
a 2 warstwa porządnie nałożona daje bardzo mocny efekt
-Baaardzo ładnie podkręca rzęsy! Jeśli macie z tym problem to ta maskara jest specjalnie
dla Was!
-Baaardzo wydłuża rzęsy :) Chyba najlepsza wydłużająca maskara jaką widziałam...
Rzęsy po jej użyciu są aż do nieba :)
-I coś co dla mnie jest najważniejsze: Nie osypuje się, nawet po wielu godzinach!
-Przy pierwszej warstwie rozdziela rzęsy i nie tworzy grudek

Cechy neutralne:
-Przy drugiej warstwie rzęsy są trochę grubsze, choć nadal trochę im brakuje (powiem
jeszcze o tym w wadach)
-Zapach
-Opakowanie- całkiem ładne jak na tak tani produkt, ale nie jest to też
coś wow.

Wady:
-Przy drugiej warstwie rzęsy mogą się sklejać, jeśli źle nałożymy produkt. 
Róznie to bywa- raz się skleją a raz nie (choć wszystko zależy od techniki
nakładania)
-Raczej słabo wydajna, mam ją już prawie 3 miesiące i już mi się kończy
-Na początku efekt nie jest taki świetny jak pod koniec używania maskary

Ogólnie maskara świetna, zwłaszcza dla osób o krótkich ale niezbyt rzadkich rzęsach.
Jeśli masz problem z podkręceniem rzęs- to maskara wprost dla ciebie!
Osoby o rzadkich rzęsach mogą nie być aż tak zadowolone. Ja  takie
mam, ale nie potrzebuje efektu sztucznych rzęs. Efekt jest ładny i trwały.
Po drugiej warstwie rzęsy są mocno podkreślone, niczym bujne firanki, ale
nie jest to efekt sztuczny i przesadzony.
Pierwsza warstwa daje raczej naturalny look.
Ocena:
5/6 

A wy używałyście? Co o niej sądzicie? :)

piątek, 25 października 2013

Mini mini haul!

No Hej :)

Bo dłuuugiej przerwie przychodzę do Was z mini haulem.
Poczyniłam go dzisiaj, w nowej galerii handlowej ,,Poznań City Center".
Notabene galeria bardzo mi się spodobała, dziś było wielkie otwarcie,
dużo nowych, nieznanych mi dotychczas sklepów.
Poza tym pierwszy w Poznaniu (tak mi się zdaje) ,,TjMaxx" czy też ,,TkMaxx"
nadal nie jestem pewna która wersja jest w Polsce.

Tak czy inaczej oto całość kupionych rzeczy, nie licząc tego zmywacza po prawej,
go kupiłam kiedy indziej, ale jako iż jest bardzo fajny uznałam że go też pokażę.
Tak że tylko 3 rzeczy+ piękna torebeczka którą otrzymałam w Rossmanie, właśnie
z okazji super otwarcia.
Kupiłam (od lewej):
Lovely Curling Pump up mascara-9 zł- Już jutro
recenzja takowej na moim blogu :) Bo to już moje drugie opakowanie.
Napisałabym recenzje nawet dziś, ale mam złe światło bo już się ściemnia więc cóż.
Dalej:
Maybelline Color Tattoo 24hr color 45-infinite White -
Baaardzo długo zbierałam się na zakup tego produktu. Akurat była promocja to kupiłam :)
Biały cień jest w mojej kosmetyczce niezbędnikiem, więc uznałam że wezmę.
Maybelline Color Tattoo 24hr color 40-permanent Taupe-
Brąz także bardzo często używam w moim makijażu więc uznałam że wezmę :)
Oba produkty kosztowały 15 zł!

I to tyle. 
Używałyście jakiś z tych produktów, chwalicie sobie?
Ja jestem bardzo ciekawa tych cieni.
Jutro zapraszam na recenzje mascary :)

niedziela, 15 września 2013

Spory haul + Próba Eveline

Hej Wam :)
Jak zwykle post po krótkiej przerwie :) 
Dziś przychodzę do Was z haulem. Nie będę
po kolei przedstawiać Wam produktów tylko wstawię zdjęcie
ze wszystkimi rzeczami które kupiłam, gdyż po prostu za dużo tego jest :)
Haul wykonany tylko i wyłącznie w Naturze (dwa wyjścia przez ostatnie 2 tygodnie).

Proszę bardzo:
Właśnie się skapnełam że zdjęcie wyszło trochę niewyraźne, mam nadzieje
że wybaczycie.
Z gliss Kura odżywki bez spłukiwania jestem wstępnie zadowolona :)
Affinitone kupiłam bo potrzebowałam pudru w kompakcie (by zabrać ze sobą
w torebce jak np. chodzę do szkoły. Nie wyobrażam sobie włożyć do torby
pudru sypkiego z essence)

Nie ogarniam trochę tego lakieru z Essence po samej prawej stronie, efekt wcale nie 
wygląda jak na tych naklejkach. 
Czy ktoś z Was używał i wie jak poprawnie nakładać ten produkt by efekt był ciekawy?
Potrzeba jakiś szablonów?

A poza tym zaczynam używać odżywki z Eveline ,,paznokcie twarde i lśniące jak diament".
Pokaże Wam za jakiś miesiąc efekty, zrobiłam już zdjęcie paznokci przy pierwszej aplikacji.
Prócz zadbania o moje miękkie paznokcie mam zamiar oduczyć się obgryzać skórki,
jest coraz lepiej ale życzcie mi powodzenia :)
Oto jak wyglądają moje paznokcie jedynie z tą odżywką na sam początek akcji:
Jak widzicie mają trochę różny kształt, głównie dlatego że łatwo mi się łamią,
mogę sobie je spiłować ale po kilku dniach i tak rosną inaczej.

Skórki masakryczne-wiem :) Walczę z tym :)

Czy ktoś z Was używał?



czwartek, 29 sierpnia 2013

Recenzja żelów pod prysznic z Isany

Hej :)
Dziś czas na recenzje żelów pod prysznic z firmy Isana.
Mam dwie wersje, jedna o zapachu witamin i jogurtu, a druga masła shea i
jakiegoś dziwnego owocu z ,,męczennicy jadalnej" (informacje prosto z wikipedii :))
Tak oba produkty się prezentują.
Notabene przepraszam za jakość zdjęcia ale robiłam je komórką
(jak zawsze) z powodu jednak dużego obrazu jakość jest słaba.
Tutaj Isana Creme Dushe Sheabutter and Passionfrucht 
Nie znam się na niemieckim, ale passionfrucht to jakby owoc pasji? :D

Tutaj zaś Isana Creme Dushe vitamin and joghurt
Wydaje mi się że nazwa ,,vitamin and joghurt" 
świadczy o zapachu, jednak jak witaminy mogą pachnieć?
Przecież to drobne składniki odżywcze! 
Notabene producent zaświadcza, iż w produkcie znajduje się Pro witamina B5,
inaczej zwana Pantenol.
A jak brzmi słownikowa definicja tego słowa?  
,,Pantenol- Działa jako czynnik nawilżający i zatrzymujący ucieczkę wilgoci. Jest silnie działającym stymulatorem wzrostu i odnowy komórek, zarówno naskórka jak i skóry właściwej;przyspiesza procesy gojenia mikro- i makrouszkodzeń naskórka. Łagodzi podrażnienia. "
Tak więc można by rzec: świetnie! Produkt idealny :)
Zerknijmy więc na skład:


Jak widzicie skład nie jest zły, choć na drugim miejscu mamy już SLS. 
Ja nic do tego nie mam, bo jeśli jest sporo składników nawilżających to SLS nam nie wysuszy skóry, tylko 
dogłębnie ją oczyści. 
Ale o ,,shea butter" nie ma tu ani słowa, wobec tego chodziło chyba o zapach prawda?
Jak to jednak wygląda w praktyce?
Zalety:
-Cena- 3,99 (często na promocji 2,99)
-Dostępność
-Mi osobiście podoba się design opakowania, niby nic specjalnego
ale rzuca się w oczy :))
Cechy neutralne:
-Zapach. Notabene nie najgorszy, ale strasznie sztuczny.
Nigdy nie wąchałam witaminy czy shea butter, ani nawet tych
owoców z męczennicy jadalnej, ale jeśli tak to pachnie, to mogliby to włożyć do
proszków do prania gdyż zapach nieco je przypomina. 
Jest bardzo chemiczny, ale słodki, więc powiedzmy że nie potraktuje tego jako specjalnej
wady.
Wady:
-Konsystencja: Masakryczna! Strasznie rzadka, przez co nie mogłam
nawet zrobić swatcha. 
-Produktu szybko ubywa, głównie pewno przez tą konsystencje. Ja używam go sama
od jakiegoś miesiąca, czasem jednak myje się innymi żelami, a tych bardzo ,,skąpie"
bo po prostu ubywa ich w masakrycznym tempie.
-Produkt mało się pieni, piana jest wręcz minimalna, oczywiście możemy 
wylać sobie pół buteleczki na dłoń, i wtedy pewno piana będzie większa, ale
oczywistym jest że tak nie zrobię.
-Mimo zawartości przewspaniałej witaminy B5, jogurtu i innych ,,cudownych
składników" produkt wysusza moją skórę.
-Zapach w ogóle się nie otrzymuje
-Mimo zawartości SLSu w składzie, ja tam nie odczuwam by ten produkt
,,reinigt" czytaj: oczyszczał. Po umyciu się tym, czuje pewien niedosyt, 
i wolałabym używać innych żeli które lepiej myją.

Ogólnie:
Fajnie że produkt bardzo tani, no i zapach w buteleczce dość intensywny, a i z
dostępnością nie jest najgorzej, ale mimo wszystko nie nazwałabym go nawet
przeciętniakiem. To po prostu słaby produkt, jeśli mają zamiar
produkować coś tak taniego i słabego, to niech lepiej cena będzie większa ale
 i produkt  lepszy.
Ocena:
2/6
Nie polecam


środa, 28 sierpnia 2013

Ulubieńcy ostatnich miesięcy #4-Edycja letnia :D

Hej Wam :)
Jak zwykle moi ulubieńcy nie są miesięczni ale kilku miesięczni :P
Dziś zapraszam Was na edycje letnią!
Co prawda nie znajdziecie tam żadnego filtru do opalania, bo używałam takowe tak rzadko,
że trudno mi jest ich włożyć do ulubieńców (wole wpierw coś sprawdzić dokładnie :))
Oto całość produktów które mnie zachwyciły:
Oto całość :)
Tak jak widzicie nie używam zbyt drogich kosmetyków więc spokojnie możecie
zakupić któryś z nich :)
Od lewej:
1. Johnsons Baby szampon- Używałam go w celu mycia twarzy
(jako żel do twarzy). Jest delikatny, dobrze zmywa makijaż i wszelkie
zanieczyszczenia. Ma przyjemny zapach i dobrą cenę. :)
2. Bell pomadka do ust nr. 163- Kupiłam ją przy okazji promocji w naturze,
kosztowała mnie chyba z 9 zł albo 8. Ma fajną konsystencje, kolor jest ok.
choć mogłam wybrać lepszy. Niemniej za taką cenę pomadka trzyma się nawet z 3 godziny,
oczywiście nie cały dzień jak lip tinty ale nie o to chodzi. Ma fajny naturalny kolor,
choć tak jak już wspomniałam jest moim ulubieńcem raczej za formułę, 
przy następnych zakupach w naturze wybiorę inny odcień.
Ma w sobie lekkie drobinki które jednak nie dają sztucznego efektu.
3. Isana Body Creme Sheabutter and Kakao: Duże opakowanie, niska cena!
Ogólnie bardzo go polubiłam, ma raczej konsystencje budyniu/ balsamu. 
Nie jest to definitywnie masło do ciała, szybko się wchłania, nie trzeba dużo nałożyć by nawilżyć
skórę. Po wchłonięciu skóra jest gładka i nawilżona. Ładnie pachnie choć
pod koniec ten zapach zaczął mi się nudzić. Wrócę do tego produktu prawdopodobnie w zimę,
bo zapach jest mało letni.
4.Gliss kur hair repair serum do włosów: Nakładałam je na końcówki i ODROBINKĘ
 na resztę włosów. Na początku efekt jest jakby ,,posklejany" ale wystarczy odczekać aż serum się wchłoni,
rozczesać włosy i efekt jest WOW. Jak za niską cenę jest to bardzo dobry produkt, traktowałam go
jak jedwab do włosów. Oczywiście pełno w nim sylikonów więc daje tylko efekt do umycia włosów,
ale i tak bardzo go polubiłam :)
5. Essence all about matt powder- Powiem tak, nie nadaje się na podróże!
Cały się rozsypuje, a potem jak się otworzy pudełeczko to brudzi wszystko wokół.
Szkoda że nie ma żadnej nakładki która mogłaby eliminować tą wadę.
Gdyby tak było- byłby to produkt idealny! Świetny do skóry tłustej,
wystarczy że nałożymy odrobinkę na twarz i nasza skóra jest matowa. Możemy jednak
stopniować efekt (dlatego nie daje płaskiego matu, chyba że dużo nałożycie).
Przedłuża trwałość makijażu, łatwo się rozciera, lekko rozjaśnia buzię ale to dla mnie nie jest wada.
Nie podkreśla pryszczy i tak dalej. Na początku efekt jest taki sobie, ale wystarczy że odczekacie
jakieś 5 minut i puder jakby ,,wprasuje" się w cerę, co da piękny naturalny efekt!
6. Cils Demasq - Płyn do zmywania makijażu: Ach! Uwielbiam :D
Już pisałam o nim w pielęgnacji. Na początku był w moich bublach jakieś kilka miesięcy temu,
teraz jednak go pokochałam (przy drugim podejściu). Żel z johnsona świetnie zmywa makijaż, ma jednak problem z jedną maskarą wodoodporną (tak jak i inne żele, dlatego to raczej wada maskary). Ten produkt przepięknie zmywa maskarę, a gdy zaschnie na buzi jakby ją ,,ściąga" ale w tym pozytywnym względzie
(nie wysusza). Np. skóra pod oczyma wygląda zdrowiej i ładniej, nie widać tak opuchnięć dzięki temu
płynowi.
Od lewej:
7. Golden Rose paris nr. 95- Ach uwielbiam ten kolor! Najczęściej używałam go w lipcu,
ale chyba jest moim ulubieńcem wszech czasów!. Szkoda że kończy się lato bo jest to
kolor typowo letni. Taki pomarańczowy, ale niezbyt nachalny, lekko wchodzący w róż.
Utrzymuje się na moich paznokciach z 3-4 dni potem zaczyna strasznie odpryskiwać,
jednak za tą niewielką cenę nie czepiam się. 
8. Maybelline New York Affinitone mineral foundation nr.10 ivory:
Powiem tak: kiedyś go nie lubiłam. Ale jak zwykle drugie podejście do produktu okazało
się być lepsze. Ogólnie produkt nadaje się do cery wrażliwej, czyli teoretycznie nie tłustej.
Ja jednak go kupiłam bo lubiłam affinitone klasyczny. Był dla mnie za ciemny, więc poczekałam do lata.
Nieco się opaliłam i go pokochałam! Bardzo łatwo się rozprowadza, ma taką jakby oleistą konsystencje.
Co prawda świeci się na buzi, wystarczy jednak trochę pudru matującego (np. z essence) i efekt znika.
Trzyma się na buzi jakieś 6-8 godzin, ale to raczej normalne latem. 
Przede wszystkim daje NIEZWYKLE NATURALNY EFEKT! Jako jedyny ze znanych mi podkładów,
kryje średnio ale nie daje efektu  sztucznej twarzy. Mi takie krycie jakie on daje wystarczy, zwłaszcza
że można stopniować efekt. Jeśli ktoś z Was ma duże problemy z trądzikiem, to raczej się nie polubicie,
ale mi też czasem coś wyjdzie, mam kilka blizn i on to spokojnie kryje. 
I co najważniejsze: skóra po zmyciu go jest nawilżona, taka ujednolicona i po kilku dniach zauważyłam
również że leczy pryszcze! 
9. Wibo Gel Like- Gosia: Kupiłam go już dawno, typowa miętka,
bardzo mi odpowiada, lubię go :) Idealny na lato i wiosnę. 
Fajnie wygląda z tym drugim kolorem. Szkoda tylko że te lakiery
trzymają się jakiś dzień dwa, a potem zaczynają schodzić płatami :(
Ale kolory są niezłe.
10. Wibo Gel Like -Bernadetta: Piękny kolorek zieleni, taka jakby pistacja.
I tutaj znowu słabo się trzyma, ale ogólnie tak lubię te kolory że nie przeszkadza mi to zbytnio.
11. Golden Rose Paris nr. 243- Kupiłam go na wakacjach :)
Kolor podobny do nr. 95, ale tym razem mamy róż wchodzący lekko w pomarańcz.
Kolejny przyjemny, letni kolor. Znowu trzyma się na paznokciach ok. 3-4 dni. 
Tani, łatwo się rozprowadza, fajny pędzelek ogólnie to mój numer. 2 jeśli chodzi o wszystkie
lakiery. Na pierwszym miejscu GR nr. 95 oczywiście :)
12. Nivea visage All in 1, żel peeling maska: 
Tutaj nie będę się rozpowiadać bo mówiłam już o nim z tysiąc razy na moim blogu.
Mój ulubieniec wszech czasów, używam go jako maskę, działa anty trądzikowo,
lekko wysusza i oczyszcza, ale wystarczy potem jakiś krem nawilżający i po sprawie.
Używam go ok. 2 razy w tygodniu i wychodzi mi znacznie mniej pryszczy. 
Nie dla wrażliwców! Ale jeśli wasza skóra nie jest zbyt wrażliwa, to spokojnie
możecie go używać. Może lekko szczypać przy nakładaniu ale to trwa kilka sekund.
Ja go trzymam 10 minut i zmywam.

I to tyle :D
A co jest Waszym ulubieńcem?
Używaliście któryś z tych produktów?

niedziela, 25 sierpnia 2013

Moja prosta pielęgnacja cery tłustej- oczyszczająco nawilżająca

Hej Wam :)
Trochę mnie nie było :P A miałam wielki plan by w wakacje więcej pisać xD
Ale cóż, po prostu często wychodzę nie ma mnie całymi dniami w domu, a jak już jestem
to po prostu nie mam ochoty na bloga. Ale dziś wielki dzień- Wiktoria znowu napisała!
Dziś przychodzę do Was z pielęgnacją która jak na razie, na mojej tłustej skórze
daje wspaniałe efekty! Mniej zaskórników i pryszczy, a także wygładzenie blizn!
Można by rzec pielęgnacja idealna prawda? Rzecz w tym że większość
osób, która ma tłustą skórę, w życiu nie zdecydowałaby się na taką pielęgnacje.
A jednak... daje ona wspaniałe efekty.

W przeciwieństwie do mojej ostatniej- typowo wysuszającej pielęgnacji,
tą nazwałam oczyszczająco nawilżającą. Lub wręcz- natłuszczającą.
To słowo definitywnie nie jest przyjacielem człowieka ze skórą tłustą...
to tylko pozory! Na mojej skórze mieszano-tłustej sprawuje się przewspaniale!


Wszystkie produkty które używam :)

Zacznijmy więc od lewej:
1. Johnson's baby szampon:
Pomyślicie sobie- to pielęgnacja twarzy czy włosów?
Oczywiście że twarzy! Ten produkt jest stosunkowo delikatny dla oczu,więc używam
go jako żel do mycia twarzy. Jest pojemny, ładnie pachnie, nie uczula mnie,
i przede wszystkim dogłębnie oczyszcza. Używam go codziennie wieczorem
(w celu zmycia makijażu, z którym idealnie sobie radzi), i czasem rano jak najdzie mnie taka
potrzeba. Jak działa? Świetnie zmywa makijaż, niestety z wodoodporonym tuszem
z Maybelline sobie nie radzi, ale to akurat normalne (inne żele tez mają z tym ogromny problem!) 
i jest to raczej wada tuszu a nie żelu. Wystarczy umyć twarz i oczy raz by pozbyć się zanieczyszczeń!

2. Synergen 5in1 Wasch-Creme:
Powiem tak, kocham go i nienawidzę. Raz przeczytałam pochlebną recenzję i pomyślałam:
Woow, taki tani a dobry! Muszę kupić! 
Było to dość mylne. Żel nie nadaję się na maskę, ma niemiły pomarańczowo-zgniły zapach,
ale dobrze radzi sobie w celu oczyszczania skóry. Peelingiem go nie nazwę, ale powiedzmy
jest to ,,emulsja oczyszczająca". Co prawda w przypadku zmywania makijażu wole
szampon dla dzieci, ale żel do mycia z synergen używam jako krok przed maseczką z nivea.

3.  Nivea Purre Effect :All-In-1  żel-peeling-maska:
Powiem tak... KOCHAM TEN PRODUKT.
Idealny do cery tłustej! Co prawda dla osób z bardziej wrażliwą skórą może nieco
przesuszać, ale w końcu to pielęgnacja oczyszczająco-natłuszczająca, więc nie bójcie się!
Nakładam go po umyciu twarzy, na ok. 10 minut jako maskę.
Robię to 2x w tygodniu. I wiecie co? Działa on anty trądzikowo i oczyszczająco!
Używając go, pryszcze wychodzą rzadziej, a skóra jest czysta i zmatowiona!
Serdecznie polecam dla osób ze skórą trądzikową tudzież tłustą (niezbyt wrażliwą).

4. Bambino krem ochronny z tlenkiem cynku:
Pomyślicie sobie ,,o boże, ona z tłustą skórą go nakłada!?"
tak, a jakby inaczej? Często przed nałożeniem podkładu lub na wieczór.
Nie nakładam go codziennie ale wtedy, gdy moja skóra jest trochę przesuszona lub
wychodzą mi pryszcze. Ale uwaga! Nie jest to gruba warstwa, biorę
troszkę na palec, rozcieram w dłoniach i DELIKATNĄ WARSTWĄ nakładam
na twarz, łącznie ze strefą T. 
Jeśli używam to wieczorem, to po prostu idę spać, a na następny dzień blizny są wygładzone
a pryszcze szybciej się goją. Zaś jeśli używam to w dzień, to po prostu nakładam podkład, a potem
puder i problem świecenia już mnie nie obowiązuje :)

5. Cils Demasq Lotion Fraicheur- Płyn do zmywania makijażu, niegdyś
go nie lubiłam, ale teraz zrozumiałam: on nie jest taki zły! 
Gdy zrobię sobie makijaż z tuszem maybelline wodoodpornym,
żaden żel do twarzy go w zupełności nie zmyję. Pójdę spać,
mimo iż wydaje mi się że jest zmyty, na następny dzień delikatna panda :/
Nawet jeśli zmywam go 3 razy to często jeszcze zostaje na rzęsach.
Rano więc używam tego płynu, zwilżam nim wacik, przecieram oczy i strefe pod oczyma.
Na początku ponieważ ten płyn świeci się na oczach, wydaje się że tusz nie został zmyty.
Po chwili jednak gdy zaschnie, lekko naciąga skórę (przez co opuchlina pod oczyma jest mniej 
widoczna) a tusz po prostu znika! Oczywiście jest na waciku, choć przez to dziwne
świecenie czasem można popaść iluzji że nie zmyło się makijażu. Na szczęście to tylko iluzja :)

6. Podkład Maybelline Affinitone Mineral:
Tak podkład... tak nadal mówię o pielęgnacji!
Ten produkt jest genialny! Kiedyś był bublem, ale po jakimś
czasie do niego wróciłam (bo się troche opaliłam a Rimmel był za jasny).
I wiecie co? Uwielbiam go!
Ma taką ciekawą, jakby lekką oleistą konsystencje, przez co wspaniale się rozprowadza.
Zakrywa drobne niedoskonałości choć nie jest mocno kryjący.
Daje bardzo, bardzo naturalny efekt jako jedyny z moich podkładów!
Jednym zdaniem wyglądamy jakby nasza skóra była idealna naturalnie ::)
Pomyślicie sobie- no tak... ale przecież to podkład, co on robi w pielęgnacji!?
Otóż, podkład ten pięknie nawilża skórę (przez to trochę się świeci, ale zakryjemy
to matującym pudrem) oraz sprawia, że pryszcze szybciej się goją a
skóra jest piękniejsza bez makijażu!

No i to tyle :)



niedziela, 11 sierpnia 2013

Kolejny haul!

Na moim blogu ostatnio same haule :P
Głównie dlatego że nie mam jakoś nastroju na recenzje czy inne notki.
Dzisiaj szybciutko pokaże Wam co ostatnio kupiłam.
Wpierw kosmetyczne zakupy:
Oto całość


Sensique Glamour Palette nr.110

Sensique Trendy Colour nr. 3-110

Nivea Visage Pure Effect All in 1 żel peeling maska

Lakier Golden Rose nr. 243


Maybelline Colorama nr. 06
A teraz butowy szał:




Wszystkie 3 pary ze sklepu CCC
A oto czerwone Conversy <3

I to tyle :)



sobota, 20 lipca 2013

Mini haul pielęgnacyjny

No hej :D
Dzisiaj tak szybko pokaże Wam co zakupiłam ostatnio w Rossmanie, osiedlowej drogerii Jaśmin i w biedronce.
Oto całość produktów:

Od lewej:

Isana Creme Dusche Sheabutter und passionfrucht
Cena: 2,99 zł (Rossmann)

Isana Creme Dusche Vitamin und joghurt
Cena: 2,99 (Rossmann)

Bambino krem ochronny z tlenkiem cynku 
Cena: 4,95 zł (Drogeria Jaśmin)
Mimo iż mam tłustą skórę, często ją nieco przesuszam oczyszczaniem, a poza tym
mam wiele blizn i skórę naczynkową. Prócz do twarzy mam zamiar ten produkt używać
do podrażnień po goleniu, bo niestety mam z tym spory problem.
Synergen 5 in 1 Wasch-Creme
Cena: 7,50 zł (Rossmann)
Niestety produkt śmierdzi, a na dodatek mam wrażenie że mnie zapycha. 
Bo używałam go dwa razy i wyszło mi nieco pryszczy, co mnie martwi.
Ale będzie recenzja
Bebeauty Zmywacz do paznokci
Cena: ok. 5 zł? (Biedronka)


I to tyle. Ze wszystkiego jestem wstępnie zadowolona prócz tej maski z synergen.
Niby zostawia skórę nawilżoną, ale chyba moja tłusta skóra źle na to reaguje.

czwartek, 11 lipca 2013

Summer TAG


No hejka :P
Zostałam otagowana przez
za co jej serdecznie dziękuje, i dziś przychodzę do Was z szybkimi pytaniami i odpowiedziami.
1. Jakie są twoje ulubione lody?
W sumie mam dwa, dość tradycyjne smaki- czekoladowy i śmietankowy.
Ale ogólnie wole lody wodne :P

2. Jaki jest twój ulubiony letni owoc?
Arbuz definitywnie :D Kocham i ubóstwiam :P

3. Japonki, sandały czy baleriny?
Sandał nie cierpie, nie wiem czemu, ale źle wyglądają na moich stopach,
poza tym kojarzą mi się trochę (nie obrażając tu nikogo) z wiochą.
Tzn. ciężko jest dobrać ładne sandały. Japonki tylko na plaże, ale i tak nie chętnie.
Balerinki są spoko, i w nich najczęściej chodzę latem.

4. Jaki kolor lakierów lubisz na rękach i stopach: french, kilka kolorów, jeden kolor?
Kilka kolorów (na ogół dwa), ale czasem mam ochotę tylko na jeden kolor.
Frencha nigdy nie miałam :P

5.Preferujesz bikini, topik, czy strój jednoczęściowy?
Bikini definitywnie, w topiku mój biust wydaje się być jeszcze mniejszy niż jest w rzeczywistości,
a strój jednoczęściowy jakoś tak słabo na mnie pasuje. Poza tym na plaży chodzi o to, by pokazać
jak najwięcej :D

6. Jak lubisz się opalać solarium, samoopalacz, czy naturalnie? 
Nie lubię się opalać, bo moja skóra gorzej wtedy wygląda. Na ogół chronię się
przed słońcem jak tylko się da.

7.Top, czy bluzka z krótkim rękawem?
Yyy... bokserka? Albo ewentualnie bluzka z krótkim

8.Spodnie, shorty czy spódnica?
Latem sukienki czyli tutaj podpada pod spódnice, ewentualnie shorty

9.Basen czy jezioro? 
Zależy na co mam ochotę, ale raczej jezioro.

Taguje 5 osób:

I to tyle :P

środa, 3 lipca 2013

Maybelline Colorama 104- Pokaz

No hej :D
Muszę Wam powiedzieć, że baaardzo spodobał mi się efekt
na paznokciach jaki uzyskałam dzięki lakierowi z Maybelline Colorama
nr. 104. Bardzo podoba mi się ten kolor, może nie jest zbyt letni ale myślę
że spokojnie będzie pasować do wielu kreacji.
Jest to kolor bardzo ciemnej śliwki, wręcz wchodzącej w czerń.
Nie lubię tradycyjnej czerni na paznokciach, ale ten kolor jest po prostu boski!
Co więcej muszę powiedzieć że lakiery z tej serii utrzymują się na paznokciach spokojnie
4 dni bez odprysków, co w moim przypadku jest wręcz legendarnym czasem!
Większość lakierów utrzymuje się u mnie dzień, a potem odpryskuje.
A tutaj taka niespodzianka :D

Tak się prezentuje :D

I tu jeszcze jedno zdjęcie.

Muszę Wam powiedzieć że w buteleczce wygląda jaśniej niż na paznokciach, ale i tak
mi się podoba. Długo marzyłam o takim kolorze :) Teraz tylko muszę wychwycić gdzieś piękny,
bordowy kolor, i będę mieć w swojej kosmetyczce wszystkie kolory jakie chce mieć :)

Gdy kupię sobie jeszcze z 2-3 lakiery pokaże Wam moją całą gromadkę, która
muszę Wam powiedzieć że od kilku miesięcy na prawdę się powiększyła. Pamiętam jak miałam z 3 lakiery
z czego głównie używałam tylko Nude, a teraz mam wszystko począwszy od jasnych kolorków
skończywszy na mocnych pastelowych barwach :)
Jestem szczęśliwa, bo na początku roku w moich postanowieniach chciałam zwiększyć moją kolekcje lakierów i pomadek do ust. Co prawda to drugie idzie mi ociężale, ale lakiery na prawdę przybywają.

A Wy, ile macie w kosmetyczce lakierów? :)